Nasza przyszłość…
Nasza przyszłość…
Rozpoczął się Adwent, czas naszej nadziei. Oczekujemy przyjścia Boga, który narodzi się jako człowiek. Ludzką naturę obejmie boskim istnieniem i jednocześnie jako Bóg zamieszka w ludzkiej rodzinie. Jest to wydarzenie, które przeżywamy, kontemplujemy i uobecniamy. Są to święta, które najmocniej uwidaczniają siłę rodzinnej miłości w naszym życiu. Jednocześnie ich czuły charakter, ich pokojowe przesłanie kontrastuje z wydarzeniami świata. Mam na myśli nie tylko wojnę na Ukrainie, ale zatracenie poczucia wartości rodzinnych w kulturze europejskiej i światowej. Widać to szczególnie mocno, gdy przypomnimy lata pontyfikatu św. Jana Pawła II i pamiętamy jego nieustające wołanie o to, by budować przyszłość narodów i Kościoła na rodzinie. Doświadczamy bowiem dramatycznie sytuacji, w których rodzina jest poniewierana, niszczona jako struktura społeczna a wartości rodzinne są w kulturze stale deprecjonowane.
Gdy pytamy jaka ma być przyszłość Polski, Ukrainy, Rosji, Europy po wojnie, to okazuje się, że politycy nie mają na to pytanie odpowiedzi. Są zbyt oportunistyczni i słabi mentalnie by wskazać cel do którego należy dążyć, gdzie jest źródło odrodzenia. A ono jest w rodzinie, bo tylko ona potrafi ukształtować człowieka szlachetnego i dobrego, o którego wołał Chrystus w przypowieści o siewcy. Rodzina jest tym środowiskiem, które tworzy żyzną glebę dla wszystkich jej członków. Zatem warto zadbać o polityczną i kulturową afirmację małżeństwa i rodziny, o tworzenie warunków dla miłości kobiety i mężczyzny, w której spełnia się jej ludzki charakter – zmysłowy, uczuciowy i duchowy, o ochronę tej wyjątkowej miłości, która owocuje przekazaniem i przyjmowaniem dzieci oraz kształtowaniem ich siłą swojego świadectwa.
Ożywczą moc rodziny ukazuje wydana w 1985 roku książka pt. Secrets of the strong families oparta na badaniach 3000 rodzin głównie z Ameryki, ale również z Europy i Afryki. Autorzy uchwycili cechy charakteryzujące „mocne” rodziny, a więc rodziny udane i szczęśliwe. Są nimi: poczucie jedności w wartościach i poglądach, bliskość, zdolność do poświęcania się dla siebie, okazywanie sobie wzajemnie szacunku, dostrzeganie wartości cielesnych i duchowych, wyrażanie uczucia uznania, podziwu, przynależności i przywiązania, stałe komunikowanie słowne i emocjonalnie, umiejętność wzajemnego słuchania się i empatycznego reagowania, spędzanie razem czasu, zwłaszcza czasu wolnego, budowanie i umacnianie więzi. W końcu to co najważniejsze: takie rodziny cenią wartości religijne, duchowe przeżycia, pielęgnują je i praktykują, znajdując w nich źródło duchowej mocy i poczucie Bożej opieki, chronią się wzajemnie przed stresem i starają się konstruktywnie rozwiązywać konflikty.
W takich rodzinach jest moc odrodzenia świata. One są źródłem odnowy świata, one mają w sobie zdolność do tworzenia kultury, w którym człowieczeństwo się ubogaca. W nich rozwijające się dzieci otrzymują prawdziwy obraz siebie i stają się mężne, by przeciwstawić się siłom, które chcą je zniewolić. Nasza przyszłość jest w rodzinie, a nie w ideologiach nienawiści i wojny…
dr Andrzej Mazan
Dyrektor Kolegium św. Rodziny w Łomiankach
Tags:adwent Andrzej Mazan refleksje